czwartek, 15 grudnia 2011

Kolejny kulinarny Blog...

w czasach, kiedy jest ich cały ogrom?
No cóż, sporo z nich jest dla mnie inspiracją ale brak mi Blgów dla takich odmieńców jak ja,
swego rodzaju purytanów żywieniowych.

Od kilku lat przestrzegam kilku zasad żywieniowych, o których za chwilkę.
Zachęcam Was do poznania siebie. Do zrozumienia, że nie każdy pokarm nam służy,
inny natomiast leczy. Bądźmy uważni w życiu i jedzeniu.
Wcale to nie musi kosztować nas fortuny pieniędzy i czasu.

A oto i zasady, których głębsze znaczenie będzie Wam bliższe w miarę upływu czasu razem spędzonego.

  • Przede wszystkim ORGANICZNIE. Nie jem tego, czego nie chcą jeść robaki :)
  • Jak najwięcej nierafinowanych produktów, jak najmniej tych pozbawionych
    wszystkiego co dobre.
  • Unikam mleka z krowy.
  • Mięso (w sensie kawałka padliny) jem jeden do dwóch razy w tygodniu.
    Unikam jak mogę wieprzowiny i kurczaków.
    Natomiast wywary mięsne lub po prostu rosoły piję / jem w okresie zimowym
    nawet do 5 razy w tygodniu.
  • Ważne jest by wiedzieć jaka jest temperatura składników i czy są kwaśne,
    czy zasadowe.
  • Unikam całej tej strasznej chemii w masowym pożywieniu.

Mam ogromna nadzieję, że może też dzięki mojemu pisaniu znajdę podobnych freaków do mnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz